poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Rozdział 9.

 Wczoraj bardzo źle się czułam.
Nawet prawie zemdlałam.
Obiecałam Joshowi, że pójdę do lekarza.
Jak mówiłam, tak zrobiłam.
Wstałam dość wcześnie i powędrowałam do najbliższego gabinetu.
Zrobili mi mnóstwo, przeróżnych badań.
Po pół godziny pan doktór zaprosił mnie do gabinetu.
- Panno Devine... Niestety nie mam dla pani dobrych wieści... - oznajmił pan doktór z niewesołą miną
- Co się stało?
- Bardzo mi przykro, ale ma Pani raka szpiku kostnego.
Zaniemówiłam. Z gabinetu wybiegłam z płaczem.
Stanęłam przed drzwiami do domu i starałam opanować łzy.
- I jak badania? - zapytał Josh kiedy tylko weszłam do domu
- Dobrze... - powiedziałam - Wszystko w porządku...
Pobiegłam na górę, do mojego pokoju.
Postanowiłam nic nie mówić... nie teraz.
Po co mam ich zamartwiać?
Szczególnie teraz... kiedy jestem z Harrym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz