środa, 15 sierpnia 2012

Rozdział 10.

   Siedziałam w pokoju na łóżku.
Nie chciałam nikogo widzieć... z nikim rozmawiać.
To już koniec... Lekarz stwierdził mi tylko 3 miesiące życia.
Chyba, że będę się leczyć...
Ale po co?
Żeby nie potrzebnie rozbić nadzieje, Joshowi i chłopakom?
To bez sensu.
Najbardziej szkoda mi mojego brata.
Najpierw stracił ojca, potem matkę... a teraz... ma stracić mnie.
Może podejmę się badań... tak dla niego.
Ale wtedy musiałabym im powiedzieć... a bardzo nie chcę tego robić.
Nagle do pokoju wpadł Harry.
- No cześć piękna... - zaczął - Co się stało?
- Nic...
- Jak to nic? Przecież widzę, że płaczesz.
Chłopak zbliżył się do mnie i usiadł na łóżku.
- Wiesz, że mi możesz powiedzieć wszystko. - wyszeptał mi prosto do ucha
- Harry bo... Bo my nie możemy być razem.
- Co? Ale dlaczego?
- Ja umieram, Harry. Mam raka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz